. codzienność
Chyba nic z tego nie będzie.
Nie widzę już światełka w tunelu
Nie mam też chęci. Ani sił.
Zawsze widziałam. Przecież to czułam całą sobą.
Nie wiem co dalej. Po co się w to wpakowałam?
Człowiek jest głupi. Naiwny.
Wierzy w bajki.
To sie tak nie odbywa.
Świat znika. Kręci się bez nas.
Okazuje się że nikomu nie jestem potrzebna. Czuje sie okropnie. Nie jestem dla nikogo ważna. A ktoś kto powinien być mi najbliższy traktuje mnie jak zło konieczne. Nie chce tego. Już mam tego dosyć. Chciałabym żeby ktoś mnie kochał. To nie jest chyva tak znowu wiele. Nie można być dla wszystkich nikim. Podobno dla kogoś można być wszystkim. Podobno.